Grupa Robocza EUROSAI ds. IT składa się z 32 najwyższych organów kontroli. Jej prace koncentrują się na wytwarzaniu konkretnych narzędzi informatycznych, które mają wspierać publicznych audytorów. - Propozycja przejęcia sterów Grupy to dla NIK duże wyróżnienie i jednocześnie wyzwanie - mówi Paweł Banaś. Wyjaśnia, że liderami tego ambitnego zespołu zostawały do tej pory najbardziej innowacyjne i efektywne organy kontroli.
Paweł Banaś o zaangażowaniu NIK w Grupie Roboczej EUROSAI ds. IT
NIK uczestniczy w pracach Grupy od dziesięciu lat. Początkowo Polacy byli raczej obserwatorami. Współpraca z europejskimi partnerami miała jednak dla Izby wymierną wartość. - Uczyliśmy się od najlepszych - tłumaczy Banaś.
Z czasem Polacy zaczęli zgłaszać własne pomysły. - Okazało się, że nasze idee spotykają się z uznaniem i zainteresowaniem zagranicznych kolegów - mówi radca prezesa NIK. - Poczuliśmy, że mamy do zaproponowania coś ważnego i wartościowego.
Przed trzema laty polscy kontrolerzy przejęli podgrupę rozwijającą projekt e-Government. NIK-owcy zaproponowali europejskim partnerom autorskie narzędzie do zarządzania wiedzą gromadzoną przez najwyższe organy kontroli. - Dzięki konkretnemu narzędziu udało nam się tchnąć w ten projekt nowe życie - mówi Banaś.
Więcej informacji o projekcie e-Government >>
Kilka miesięcy temu Szwajcarzy, którzy stoją na czele Grupy, zaproponowali Polakom przejęcie roli przewodniczącego. Oficjalnie ma się to stać za pół roku na kongresie EUROSAI. NIK jest jednak jedynym kandydatem i ma poracie wszystkich pozostałych członków Grupy. - Ta historia dobrze pokazuje pewien trend dotyczący polskich instytucji - podsumowuje Banaś. - Po latach obserwacji i nauki staliśmy się dla naszych zagranicznych kolegów równorzędnymi partnerami, od których coraz częściej oczekuje się, że bez kompleksów zajmą miejsce lidera.