NIK o wdrażaniu innowacji przez szkoły wyższe i parki technologiczne

W latach 2010-2012 skontrolowane uczelnie wyższe ukończyły prawie 5 tys. projektów badawczych (o wartości niemal 730 mln zł) i uzyskały 906 patentów i praw ochronnych. Tylko ok. 6 proc. projektów (283) dotyczyło badań rozwojowych, celowych i zamawianych, czyli takich, których wyniki w przyszłości powinny nadawać się do praktycznych zastosowań. Z całej puli projektów badawczych do gospodarki przekazano wyniki zaledwie 95 badań i prac rozwojowych. Blisko 2/3 wdrożeń to zasługa 2 z 16 skontrolowanych uczelni (Politechniki Gdańskiej i Poznańskiej).

Zdaniem NIK akademickie centra transferu technologii miały spore problemy z realizacją swoich ustawowych zadań w zakresie sprzedaży lub nieodpłatnego przekazywania wyników badań i prac rozwojowych do gospodarki. Nie udzielały też wsparcia autorom badań w poszukiwaniu przedsiębiorców zainteresowanych wdrożeniem wyników ich prac w gospodarce. Uczelnie zamiast skupić się na prowadzeniu badań naukowych i prac rozwojowych, swą współpracę z przedsiębiorcami ukierunkowały na realizację wspólnych projektów unijnych, organizowanie praktyk studenckich, czy wykonywanie ekspertyz.

Główne przyczyny niskiej skuteczności transferu technologii do gospodarki leżą w systemie podziału środków finansowych na naukę - nie preferuje się badań o istotnym znaczeniu dla rozwoju technologicznego państwa, oraz we wprowadzonych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego kryteriach oceny jednostek naukowych. Premiują one te uczelnie, które zgłosiły do opatentowania większą liczbę wynalazków lub uzyskały więcej patentów, bez względu na to czy można zastosować je w praktyce.

Działalność ośmiu skontrolowanych parków technologicznych również nie przyniosła znaczących rezultatów dla gospodarki, choć ich utworzenie pochłonęło ponad 800 mln zł, a kolejne 175 mln zł wydano na działalność w okresie objętym kontrolą. NIK zwraca uwagę, że jedynie 1/3 przedsiębiorców prowadzących w nich działalność to firmy technologiczne. Podmioty zarządzające parkami oferowały przedsiębiorcom niewielką pomoc w pozyskiwaniu środków na finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć oraz na poszukiwanie nowych technologii. W rezultacie w latach 2010 - 2012 jedynie co piąta firma (87 spośród 421) działająca w skontrolowanych parkach wdrożyła do praktycznego wykorzystania nowe rozwiązania technologiczne. Przy czym aż 85 proc. wdrożeń miało miejsce w przedsiębiorstwach ulokowanych we Wrocławskim Parku Technologicznym.

Zdaniem NIK parki technologicznie niepotrzebnie tworzy się w regionach o niskiej koncentracji przedsiębiorstw zaawansowanych technologicznie oraz w znacznym oddaleniu  od uczelni posiadających osiągnięcia w transferze wyników badań naukowych do przemysłu.  Z tego względu firm technologicznych w parkach, albo nie ma w ogóle, albo stanowią w nich  niewielki odsetek. W efekcie wsparcie kierowane jest także do przedsiębiorców, którzy nie powinni z niego korzystać. Tym samym charakter prowadzonej działalności upodabnia parki technologiczne bardziej do parków przemysłowych.

W tej sytuacji nie dziwią wyniki rankingu innowacyjności krajów UE, opublikowane przez Komisję Europejską. Polska zajmuje w nim odległe 24. miejsce, przed Łotwą, Rumunią i Bułgarią. Nasze słabe strony to właśnie współpraca nauki i biznesu oraz spadek - z ponad 17 proc. do 14 proc. - liczby małych i średnich przedsiębiorstw wprowadzających innowacje, podczas gdy średnia w UE wynosi w tym obszarze ponad 38  procent.

Informacje o artykule

Data utworzenia:
04 września 2013 13:59
Data publikacji:
05 września 2013 09:05
Wprowadził/a:
Andrzej Gaładyk
Data ostatniej zmiany:
16 marca 2018 11:06
Ostatnio zmieniał/a:
Andrzej Gaładyk

Przeczytaj treść ponownie