Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego to w stolicy szczególny dzień. W setkach miejsc, gdzie walczyli powstańcy składane są kwiaty, płoną znicze. Przed pomnikiem Gloria Victis - Chwała Pokonanym na Powązkach prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś oddał hołd poległym. Główne obchody rocznicy wybuchu Powstania gromadzą nielicznych już powstańców i setki warszawiaków. W tym roku, ze względu na pandemię obchody są skromniejsze.
Pomnik Gloria Victis, brzozowe krzyże i setki powstańczych grobów na Powązkach przywołują pamięć powstańczego zrywu. Prezes NIK Marian Banaś złożył tam kwiaty, zapalił znicze. Na powstańczych mogiłach położył czerwone róże. Mają one przypominać o tysiącach poległych i pomordowanych w czasie Powstania Warszawskiego.
1 sierpnia 1944 r. wybuchł największy niepodległościowy zryw w okupowanej przez Niemców Europie. Państwo Podziemne przygotowywało się do niego przez lata okupacji. Do walki stanęło od 20 do 30 tys. głównie młodych ludzi. Po kilku dniach sukcesów Niemcy ściągnęli do Warszawy posiłki. Rozpoczęły się masowe mordy na cywilach. Powstańcy nie mogli się przeciwstawić lotnictwu, ciężkiej artylerii, czołgom. Mimo bezgranicznego poświęcenia powstanie upadło po 63 dniach.
Jest takie miejsce w Warszawie, które nierozerwalnie łączy Najwyższą Izbę Kontroli z Państwem Podziemnym. Na elewacji budynku, w którym ma siedziba NIK znajdują się symbole Polski Walczącej, kotwice namalowane w czasie wojny. W hołdzie żołnierzom powstania i cywilnym mieszkańcom Warszawy prezes Marian Banaś złożył wieniec z dewizą Warszawy: semper invicta - zawsze niezwyciężona. Namalowanie kotwic było aktem wielkiej odwagi. Stało się to pod okiem niemieckich wartowników, bo w czasie wojny w budynku znajdował się Urząd Gubernatora Dystryktu Warszawskiego.
Historia odkrycia kotwic na murach NIK
Materiały audiowizualne dla radia, TV i portali internetowych >>