Jednym z efektów publikacji informacji o wynikach kontroli dotyczącej organizacji wyborów na urząd Prezydenta RP, które miały odbyć się w dniu 10 maja 2020 r., jest obserwowana wzmożona aktywność mająca na celu zdyskredytowanie osób zaangażowanych w przygotowanie i prezentację wyników ww. kontroli. Dzieje się to na różne sposoby. Z przykrością stwierdzić należy, że pracownicy NIK są przedstawiani w negatywnym świetle w niektórych materiałach prasowych. Tak było w przypadku p.o. Dyrektora Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK – dr Michała Jędrzejczyka oraz Radcy Prezesa NIK – Janusza Pawelczyka. Jedna z publikacji, która wkrótce się ukaże ma dotyczyć pełnomocnika Najwyższej Izby Kontroli ds. kontaktu z mediami Łukasza Pawelskiego. Sam sposób jej przygotowania czy prowadzenia rozmów zrelacjonowany przez zainteresowanego budzi wątpliwości co do celów samej publikacji. Dlatego ww. przygotował szczegółową i wyczerpującą wypowiedź, która mamy nadzieję zostanie opublikowana w całości. Pan Łukasz Pawelski był jednym z prezentujących informacje o wynikach kontroli dot. wyborów korespondencyjnych, które ostatecznie się nie odbyły.
Z przykrością obserwujemy wzmożenie ataków personalnych na pracowników i przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli. Każdy z naszych pracowników przychodząc do pracy jest drobiazgowo weryfikowany pod względem przygotowania merytorycznego czy cech charakteru. Jest oceniany przez określone dokonania i umiejętności, które decydują o zatrudnieniu na danym stanowisku.
Wszelkie próby dyskredytacji pracowników Najwyższej Izby Kontroli powinny być postrzegane jako zmierzające do realizacji określonej agendy polegającej na dewaluacji ustaleń czynionych przez kontrolerów NIK, którzy wykazują konkretne przypadki łamania prawa przez urzędników państwowych.
Najwyższa Izba Kontroli nie podda się presji i będzie kontynuować swoją misję w duchu niezależności.