Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś spotkał się z szeroką reprezentacją osób pokrzywdzonych w aferze GetBack, przedstawicielami Stowarzyszenia zrzeszającego kilka tysięcy osób. W ciągu kilku godzin, poruszono wiele kwestii dotyczących ochrony pokrzywdzonych, którzy utracili łącznie, jak sami wskazali, około 2,5 miliarda złotych.
Podczas spotkania przedstawiciele stowarzyszenia i NIK omawiali wydany ostatnio raport dotyczący "Działalności organów i instytucji państwowych oraz podmiotów organizujących rynek finansowy wobec spółki GetBack S.A. i podmiotów oferujących jej papiery wartościowe oraz ją audytujących".
Poszkodowani w aferze GetBack przyznali, że bardzo przydatne są dla nich informacje o wynikach kontroli NIK, które dotyczą działań Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie S.A., Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Biura Rzecznika Finansowego, Ministerstwa Finansów oraz Komisji Nadzoru Audytowego.
Uczestnicy spotkania dziękowali, że raport, o którego upublicznienie tak zabiegali od wielu miesięcy wreszcie ukazał się dzięki nowemu kierownictwu Izby.
- Gdyby nie nasza determinacja, ten raport byłby dostępny za kolejne kilka miesięcy, jednak Najwyższa Izba Kontroli jest instytucją, która ma usprawniać organy państwowe i chronić obywateli - mówił Prezes NIK, Marian Banaś. - Z tego raportu muszą być wyciągnięte poważne wnioski. Możecie się nim posługiwać do obrony swoich interesów - dodał Prezes NIK, wyrażając także słowa uznania dla determinacji poszkodowanych, którzy walczą o odzyskanie swoich pieniędzy.
Podczas spotkania poruszono wiele kwestii związanych z treścią raportu, a sami pokrzywdzeni wskazali na szereg nieprawidłowości dotyczących funkcjonowania instytucji państwowych. Przedstawili także swoje nowe propozycje, m.in. utworzenia przy Ministerstwie Finansów Funduszu Rekompensat - dla ludzi starszych i nieporadnych, którzy nie mają siły na chodzenie po prokuraturach.